Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
„Kiedy wielkie moje pragnienia zaczęły się stawać dla mnie męczeństwem, otwarłam listy św. Pawła, aby znaleźć jakąś odpowiedź. Przypadkowo wzrok mój padł na dwunasty i trzynasty rozdział Pierwszego Listu do Koryntian. Nie odnajdywałam siebie w żadnym spośród opisanych przez Pawła członków, albo raczej pragnęłam odnaleźć się we wszystkich. I oto miłość ukazała mi się jako istota mego powołania. Zrozumiałam, że jeśli Kościół jest ciałem złożonym z wielu członków, to nie brak w nim członka najbardziej szlachetnego i koniecznego; zrozumiałam, że Kościół ma serce i że to serce pała gorącą miłością. Zrozumiałam, że jedynie miłość porusza członki Kościoła i gdyby ona wygasła, apostołowie nie głosiliby już Ewangelii, męczennicy nie przelewaliby już krwi Zobaczyłam i zrozumiałam, że miłość zawiera w sobie wszystkie powołania, ze miłość jest wszystkim, obejmuje wszystkie czasy i miejsca; jednym słowem – jest wieczna!…
Wtedy to w uniesieniu duszy zawołałam z największą radością: O Jezu, moja Miłości, nareszcie znalazłam moje powołanie: moim powołaniem jest miłość! W sercu Kościoła, mojej Matki, ja będę miłością. W ten sposób będę wszystkim i urzeczywistni się moje pragnienie.” (z Dziejów duszy)
Bł. Elżbieta od Trójcy Przenajśw.
„Przyroda prowadzi nas do Pana Boga. Tak bardzo lubiłam góry, które mówiły mi o Nim. Ale widzicie, moje kochana, horyzonty Karmelu są jeszcze piękniejsze. To Nieskończoność!…
W Panu Bogu mam wszystkie doliny, wszystkie jeziora, wszystkie piękne widoki. Och, dziękuj Mu codziennie za mnie. Moja bowiem cząstka jest zbyt piękna i dlatego serce rozpływa się z wdzięczności i miłości.” (z listu do matki) „Moja droga, karmelitanka jest duszą, która spojrzała na Ukrzyżowanego i zobaczyła Go ofiarującego się Ojcu jako ofiara całopalna za dusze; skupiając się więc pod tą wielką wizją miłości Chrystusa, zrozumiała mękę miłości Jego duszy i sama zechciała oddać się tak jak On…” (z listu do Germany)
Św. Teresa de Los Andes
„Pan tak wiele razy ukazywał mi, że zostanę karmelitanką. Kiedy jestem na modlitwie, Pan mówi mi, że wybrał mnie do takiego życia, które jest wypełnione zjednoczeniem z Nim samym, ponieważ On kocha mnie. Najświętsza Maryja Panna, moja Matka, była doskonałą karmelitanką. Ona żyła kontemplując nieustannie Jezusa, cierpiąc i kochając Go. Życie karmelitanki polega na miłowaniu, kontemplacji i cierpieniu. Ale dlaczego w głębi mojej duszy rodzi się ten pociąg do cierpienia? Dlatego, że kocham. Moja dusza pragnie krzyża, ponieważ na nim jest Jezus.” (z Dziennika)
Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein)
„Z Ukrzyżowanym złączona jesteś wszędzie obecna jak On. Na wszystkich frontach, na wszystkich miejscach możesz być przez moc Krzyża. Wszędzie niesie cię miłość Miłosiernego Bożego Serca. Wszędzie tryska Jego krew, kojąc, lecząc, zbawiając”.
Siostra Łucja z Fatimy
„Szczęśliwa jesteś, moja córko” – mówi Ojciec św. Jan Paweł II w dniu beatyfikacji Dzieci z Fatimy, 13 maja 1982
„Mniszki ofiarują wspólnocie chrześcijańskiej i dzisiejszemu światu – bardziej niż kiedykolwiek potrzebującemu autentycznych wartości duchowych – milczące przesłanie i pokorne świadectwo tajemnicy Boga. Tak, jak Maryja w Wieczerniku swoją modlitewną obecnością strzegła w wym sercu początków Kościoła, tak kochającemu sercu i złożonym dłoniom mniszek klauzurowych powierzona jest wędrówka Kościoła”. (VS 7.4)